Podokręg

KUŹNIA USTROŃ ZDOBYŁA PUCHAR POLSKI NA SZCZEBLU PODOKRĘGU SKOCZÓW

22/11/2020 12:58

Ósma drużyna IV ligi nie miała problemów z pokonaniem piątego zespołu klasy okręgowej. Tak najkrócej można podsumować finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Skoczów.


Kuźnia Ustroń na boisku Spójni Zebrzydowice okazała się bezlitosna dla gospodarzy. Podopieczni Mateusza Żebrowskiego wygrali 5:0 i zabrali ze sobą medale, okazałe trofeum wręczone przez wiceprezesa Podokręgu Skoczów Tomasza Michalak oraz voucher na zakup sprzęt o wartości 2000 zł.

Goście, jak na faworyta przystało, od początku ruszyli do ataku i już w 2 minucie wyszli na prowadzenie. Madzia wyrzucił piłkę z autu, a Iskrzycki przedłużył jej lot w pole karne, gdzie Brzóska złożył się do strzału i płaskim uderzeniem w długi róg pokonał Żubertowskiego. Zebrzydowiczanie próbowali odpowiadać na odważną grę przeciwników i w 12 minucie Kopiec przymierzył z rzutu wolnego, ale Skocz efektowną paradą nie dopuścił do wyrównania. Lepiej poradził sobie w 25 minucie Kuder, który po wrzutce Jaworskiego i dobrym przyjęciu piłki w polu karnym przez Sikorę dopadł do wycofanej piłki i trafił z 18 metra w dolny róg bramki Spójni.

Kto wie jak potoczyłyby się losy spotkania gdyby w 36 minucie prowadzący finał Przemysław Krzempek za faul Pali, mającego już na swoim koncie żółtą kartkę, drugi raz napomniał stopera Kuźni. Skończyło się jednak tylko na słownym upomnieniu, a grający jedenastu na jedenastu ustronianie wyraźnie dominowali na murawie. Potwierdził to w 40 minucie Iskrzycki, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem przegrał co prawda bezpośredni pojedynek, ale odbita piłka, wywalczona przez Sikorę, po chwili wróciła do prawoskrzydłowego, który strzałem z 10 metra do pustej bramki ustalił wynik pierwszej połowy.

Po zmianie stron i roszadach w szeregach gości, którzy wyszli na murawę z szóstką nowych zawodników, Kuźnia nadal dominowała, ale nie potrafiła udokumentować swojej przewagi kolejnymi golami. Nawet gdy kontuzjowanego Żubertowskiego między słupkami zastąpił nominalnie grający w polu Janiszewski, zespół Piotra Szwajlika bronił się skutecznie aż do 87 minuty. Wtedy to po wrzutce Pali główkujący Dobrowolski przełamał strzelecką niemoc zmienników, a 2 minuty później Wigezzi wykorzystał podanie Pietraczyka i strzałem z 7 metra przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny, która wiosną reprezentować będzie Podokręg Skoczów w rywalizacji na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Pokonanym na osłodę pozostały pamiątkowe medale i worek z piłkami.

Spójnia Zebrzydowice – Kuźnia Ustroń 0:5 (0:3)
Bramki: 0:1 – Brzóska 2min, 0:2 – Kuder 25 min, 0:3 – Iskrzycki 40 min, 0:4 – Dobrowolski 87 min, 0:5 – Wigezzi 89 min.
Sędziował: Przemysław Krzempek (Skoczów).

SPÓJNIA: Żubertowski (64. Janiszewski) – Penkala, Potrząsaj, Łupiński, Wiącek (81. Parchański) – Janulek, Nowak, Kopiec, Trzaskoma (71. Gatnar) – Skóraś (49. Górczyński), Worek. Trener Piotr SZWAJLIK.

KUŹNIA: Skocz – Jaworski (46. Dobrowolski), Turoń, Pala, Ferfecki – Iskrzycki (46. Wojtyła), Kuder, Chmiel (46. Sękowski), Madzia (46. Rucki) – Brzóska (45. Pietraczyk), Sikora (46. Wiggezi). Trener Mateusz ŻEBROWSKI. Żółte kartki: Potrząsaj, Nowak, Kopiec, Parchański – Pala.